niedziela, 24 maja 2015

Denitrator - start

Jak ostatnio pisałem, planuję w akwarium 450L hodować pielęgnice z Malawi. Dostosowałem oświetlenie, filtrację i wystrój. Zwykle w akwariach tego typu jest problem ze zbyt dużym poziomem azotanów (NO3). Postanowiłem działać prewencyjnie i uruchomić denitrator (filtr denitryfikacyjny).

Urządzenie to ma zapewnić warunki do rozwoju bakterii beztlenowych, które zamieniają NO3 w NO2 (azotyny) a następnie w azot, który się uwalnia do atmosfery. 

Filtr ten jest bardzo prosty w budowie. Składa się z długiego odcinka węża ogrodowego oraz pompy zasilającej (mały filtr wewnętrzny). Filtr ma za zadanie wtłaczać co jakiś czas niewielką porcję świeżej wody, dlatego musi być podłączony do programatora z minimalnym czasem załączenia 1 minuta. Inne rozwiązania przewidują wstawienie trójnika na zwrocie wody do akwarium z filtra kubełkowego i regulację przepływu zaworem (lub zaworem elektromagnetycznym sterowanym z programatora). Ja postanowiłem dokupić malutki filtr, gdyż dzięki temu wszystkie połączenia są w akwarium (nie ma możliwości wycieku) i budowa jest prosta (zajęła mi może z godzinę - najwięcej nawijanie węża na krzyżak, żeby dało się schować za szafką z akwarium).

Mój filtr składa się z węża ogrodowego 1/2 cala o długości 40 metrów. Szacowana pojemność to około 4 litry. Filtr na minimalnym przepływie przepompowuje około 0.65 l/m. Czyli cała pojemność w około 6-6.5 minuty.

Start denitratora  - 17.05.2015

Teraz jestem na etapie uruchamiania tego filtra. Najpierw zalałem go wodą z kranu i dokładnie i długo płukałem, aby nie było żadnych osadów i pęcherzy powietrza. Po podłączeniu do akwarium podłączyłem filtr na kilkanaście minut, aby w wężu znalazła się woda z akwarium. Tak przygotowany denitrator zostawiłem na 3 dni, żeby rozwinęły się w nim bakterie beztlenowe. Niektórzy zalecają na początek dokarmić bakterie w filtrze za pomocą kilku ziarenek cukru lub kilku kropli soku (lub też alkoholu). Ja z tego zrezygnowałem i pomiary wykazują, że filtr rusza i bez dokarmiania.

Po 3 dniach - 20.05.2015

Po 3 dniach badanie wody wykazało spadek ilości NO3 na wylocie z filtra. Włączyłem 2 cykle na dobę po 1 minucie (łącznie 1,3 litra).

Po 7 dniach - 24.05.2015 

Ustalony wcześniej przepływ to na początek zdecydowanie za dużo. W filtrze jest za mało bakterii i na wylocie pojawiły się spore ilości NO2 (>1.5mg/l), więc na razie wyłączyłem i codziennie badam stan wody na wyjściu. Włączam filtr na kilkanaście sekund, pobieram próbkę i wyłączam. Dzięki temu do filtra ciągle dostaje się świeża woda a ja mam kontrolę nad tym co wypływa. Filtr od uruchomienia ma tydzień i na razie bez zmian.

Gdy jakość wypływającej wody się poprawi będzie można zwiększać przepływ. Szacuję, że maksymalna wydajność będzie wynosiła 20-30 litrów na dobę, co powinno zapewnić sporą redukcję NO3 w akwarium.

Po 10 dniach - 27.05.2015

Po około dziesięciu dniach denitrator ruszył. Wczoraj pomiary wykazywały jeszcze dużą ilość azotynów a dziś w próbce brak jest azotynów i azotanów. Dla porównania zrobiłem pomiar wody w akwarium (około 20 mg/l).

Ustawiłem przepływ całości denitratora (około 4 litry) na dobę. Kolejne pomiary jutro wieczorem lub pojutrze rano, żeby badać wodę, która dziś wpłynie do filtra. Zwiększać wydajność będzie można, jeżeli na wyjściu ciągle będzie czysta woda. W sumie szybko wystartowało, biorąc pod uwagę to, że na start bakterie nie były dokarmiane. W zasadzie mogę już wpuszczać ryby do akwarium. W przyszłym tygodniu pewnie je kupię.

Kolejne dni

Zwiększałem przepływ każdego dnia o 0,8-1,6 litra / dobę. Każdego dnia badając wypływającą wodę. Zdarzało się, że pojawiały się azotyny, wtedy zostawiałem na kolejny dzień bez zmiany ustawień. Po miesiącu denitrator osiągnął przepływ ponad 20 litrów na dobę.

Podsumowanie - po 1,5 miesiąca

Aktualnie denitrator oczyszcza około 32 litry wody na dobę. Poziom azotu (NO3) spadł w akwarium poniżej poziomu 5 mg/l. Pewnie mógłbym jeszcze zwiększać przepływ, ale nie ma już takiej potrzeby. Wydajność jest na razie zadowalająca. Zobaczymy czy to wystarczy gdy rybki podrosną i będę musiał więcej karmić.

Jestem bardzo zadowolony z działania i skuteczności denitratora. Trzeba mieć trochę cierpliwości, żeby powoli zwiększać przepływ. Bez dobrego sterownika jest to problematyczne. Ja wykonałem dla siebie prosty sterownik mikroprocesorowy (koszt około 30zł), który pozwolił mi na sterowanie z dokładnością sekundy na dobę (podaję ile sekund na dobę ma być włączony filtr zasilający denitrator). Znając przepływ, który jest wymuszany przez filtr zasilający (u mnie 8ml/s) łatwo można obliczyć wymagany przepływ początkowy. Bez precyzyjnego sterowania przepływem uruchamianie takiego filtra to czysta loteria i nie dziwię się, że wielu osobom się to nie udaje.

Polecam denitrator jeżeli macie możliwość dokładnego ustalenia przepływu. Raczej nie sprawdzą się zaciski na wężu czy zawory kulkowe. Potrzebny jest programator (chociażby taki z dokładnością do minuty i możliwością ustawiania kilku włączeń na dobę). Niski poziom azotanów zapewni lepsze warunki dla rozwoju ryb, chętniej będą przystępować do tarła, będą zdrowsze. Można też nieco rzadziej podmieniać wodę w akwarium.

Podsumowanie - po 6 miesiącach

Aktualnie denitrator oczyszcza około 100 litrów wody na dobę. Poziom azotanów w akwarium utrzymuje się na poziomie 5 mg/l, a to oznacza, że denitrator usuwa w ciągu doby 500 mg NO3. Przyjmując, że w akwarium jest 400 litrów wody, daje to około 9 mg/l usuniętych azotanów tygodniowo.

Ryby podrosły, ale poziom azotanów się utrzymuje. Jestem bardzo zadowolony z działania denitratora. Nic nie muszę przy nim regulować. Wszystko działa jak należy. 

2 komentarze:

  1. Jaki masz filtr wewnetrzny podlaczony do deni ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakiś zwykły mały chiński filterek. W tej chwili denitrator nie działa. Zapchał się po 1,5 roku i trzeba by go oczyścić, ale jakoś nie mam na to czasu.

      Usuń

Popularne posty