poniedziałek, 18 stycznia 2016

Moje Malawi cieszy oczy.

 Nadeszła pora żeby pokazać jak aktualnie wygląda moje akwarium. Od założenia Malawi upłynęło pół roku i jestem bardzo zadowolony z tego w jakim kierunku się to rozwinęło.

   Ryby już naprawdę podrosły a wśród kamieni pojawiło się parę sztuk młodzieży. Największa z nich ma już około 4 cm. Cały czas jest kilka inkubujących samic (pyszczaki, jak sama nazwa wskazuje, przetrzymują ikrę i narybek w pyskach). Co jakiś czas widzę młode, ale niewiele z nich się udaje przeżyć. Największe młode są od Mayladia Esterae (RedRed), ale widziałem też młode Acei. Wszystkie rybki bardzo ładnie się wybarwiły.

   Parę dni temu zmieniłem oświetlenie na lampę LED własnej roboty. Składają się na nią 2 diody 10W 10000K, 2 diody 10W 7000K, 3 diody 3W RoyalBlue i 3 diody 3W DeepRed. Całość daje naprawdę niesamowity efekt. Jak to zwykle bywa, dużo lepiej to wygląda w rzeczywistości niż na zdjęciach. Oświetlenie sterowane jest sterownikiem mojej produkcji (LedDimmerPro). Efektowne wschody i zachody słońca oraz światło księżycowe wieczorem dają piękne efekty. Łagodne rozjaśnianie i ściemnianie nie stresuje ryb. Dodatkowo, dzięki temu, że światło jest bardziej "punktowe" pojawiły się efektowne bliki, które szalenie mi się podobają. Teraz akwarium rzeczywiście wygląda jak by było oświetlone ostrym afrykańskim słońcem (chociaż nie jest aż tak bardzo jasno).

   Mimo tego, że ryb jest naprawdę sporo (w tej chwili z młodymi około 35 w 450 litrowym akwarium), to daje się utrzymać bardzo dobre warunki. Pisałem o tym w innym poście o denitratorze. Azotany na poziomie 5-10 mg/l mimo rzadkich podmian (raz w miesiącu 50%). Ryby są naprawdę zdrowe i pełne energii.

   Karmię pokarmami Dainichi oraz Hikari. Są bardzo chętnie przyjmowane przez ryby i znikają błyskawicznie. Raz w tygodniu daję też pokarm dla dyskowców z czosnkiem oraz mrożonki (głównie artemię, czasami drobny kryl). Czasem dostają też jakieś warzywa.

  Planuję dołożyć też dodatkowo dwa cyrkulatory, żeby poprawić oczyszczanie wody w akwarium. Przy podmianach staram się wszystko dokładnie posprzątać wymiatając spomiędzy kamieni, ale podmiany robię rzadko. Glonów nie ma żadnych, przy tym poziomie azotanów nie chcą rosnąć, ale to może i lepiej, bo mniej sprzątania. Z drugiej strony ryby nie mają czego poskubać między posiłkami.

   Aktualny wygląd akwarium bardzo mi się podoba i odpoczynek przy nim to prawdziwa przyjemność. Szkoda tylko, że ostatnio mam tak mało czasu na podziwianie podwodnego świata. Praca nad sterownikiem oświetlenia i jego sprzedaż zajmują sporo czasu, ale warte są tej satysfakcji, że inni też będą mieli tak pięknie oświetlone akwarium.
   



czwartek, 14 stycznia 2016

Denitrator - cudowny wynalazek


Denitrator działa u mnie już ponad pół roku. Dokładniej można o nim poczytać w innym poście:
http://akwarystyka-moja-pasja.blogspot.com/2015/05/denitrator-start.html

Jestem naprawdę zadowolony. Z denitratora wypływa woda zupełnie pozbawiona azotanów i azotynów (NO3 i NO2). Aktualnie w akwarium jest około 10mg/l azotanów. Przepływ 100 litrów na dobę usuwa z akwarium 20mg/l azotanów tygodniowo! Woda z denitratora ma też inny kolor. Jest kryształowa (zupełnie przezroczysta) a ta w akwarium ma jednak lekkie zabarwienie.

Nie spodziewałem się, że będzie to tak rewelacyjnie działać. Oczekiwałem raczej ciągłej regulacji i pilnowania a nic takiego nie muszę robić. Przepływ przez denitrator też jest stabilny. Chyba dzięki temu, że nie ma żadnych zacisków i dławienia przepływu, tylko mały filtr wewnętrzny jest cyklicznie załączany.

Polecam wykonanie denitratora w tych akwariach, gdzie jest problem z azotem. W Malawi sprawdza się idealnie. Najważniejsze to możliwość precyzyjnej regulacji przepływu. Bez tego nie ma co marzyć o poprawnie działającym denitratorze.

Popularne posty